Szczyt wojskowej głupoty? Włożyć hełm na lewą stronę.
Szczyt wojskowej głupoty?
Włożyć hełm na lewą stronę.
Szczyt wojskowej głupoty?
Włożyć hełm na lewą stronę.
Kapral szkoli szeregowców:
– Woda wrze w temperaturze 90 stopni.
– A nas uczono w szkole, ze woda wrze w temperaturze 100 stopni!
– Niemożliwe! – mówi kapral sprawdzając cos w swoim notesie.
– Tak, macie racje. Woda wrze w temperaturze 100 stopni, a 90 stopni to kąt prosty!
Plemię Czukczów wypowiedziało wojnę Chinom. Generał chiński zwołuje od razu generałów, rozkładają mapy taktyczne i szukają terenów wroga. Szukają, ale coś nie widać. Dali więc w większej skali mapy. Patrzą, patrzą – JEST! – mała kropka z napisem „Czukcze”. Ładuje się wojsko chińskie w sprzęt bojowy i jedzie w to miejsce. Faktycznie jest tu tabliczka: „Terytorium Czukczów”, ale dalej jest wzgórze, a na nim 2 namioty i 3 ludzi siedzi. Podchodzi więc delegat wojsk chińskich i się pyta:
– Czy to wy jesteście Czukczei?
– Tak.
– I to Wy wypowiedzieliście nam – Chinom – wojnę?
– Tak.
– Ale Was jest tylko trzech, a nas cały miliard.
– ?! Psia mać!!! Jak my Was wszystkich pochowamy!!!
Wojskowa definicja rzeki:
Rzeka jest to pas gruntu o wilgotności 100%.
Dzwoni Osama Bin Laden do Busha:
– Panie prezydencie, chciałbym złożyć kondolencje, to straszna tragedia, tylu ludzi, takie wspaniałe budynki… Chce zapewnić, że nie mamy z tym nic wspólnego…
– Jakie budynki? Jacy ludzie?
– A która tam u was godzina?
– Ósma.
– Ups… To ja zadzwonię za pół godziny.
Autentyczna amerykańska reklama zachęcająca do wstąpienia do wojska (przekład własny):
Wstąp do wojska! Poznaj interesujących ludzi z całego świata… i zabij ich!
Młody żołnierz, który przyjechał do domu na urlop, opowiadał swoim rodzicom o swoim życiu. Nagle zamilkł i stanął w oknie patrząc na cztery dziewczyny, które szły po ulicy. Matka szepnęła ojcu: „Patrz, nasz chłopak już wyrósł. Przed wojskiem on wcale nie oglądał się na dziewczyny”. Ich syn uważnie śledził wzrokiem za dziewczynami aż nie znikły za rogiem. Następnie on obrócił się i zmartwiony powiedział:
– Jedna z nich nie trzymała kroku.
Chłopak z kompanii łączności na randce z dziewczyna poszedł do parku. Usiedli na ławce i nic do siebie nie mówią. W pewnym momencie on mówi:
– Kochanie.
– Słucham.
– Nic, sprawdzenie słyszalności.
– Szeregowy, widzicie to drzewo?
– Pierdolę, nie biegnę!
Syn Pani Braun wraca z wojska.
– Jak tam było Hans? – pyta mama
– Dobrze.
– A nie wymyślali ci czasem?
– Mnie nie, ale mamie…
Wiosna, las, ptaszki. Gawędzi student (po nieudanej sesji) z dziewczyną:
– Nie wiem, co się ze mną dzieje? Chciałbym ulecieć daleko – daleko, schować się głęboko – głęboko, zaszyć się gdzieś cicho – cicho. Czyżby to miłość?
– Nie, kolego. To zaczął się wiosenny pobór do wojska.
W autobusie kichnęła staruszka.
– Na zdrowie! – mówi obok stojący żołnierz.
– Dziękuję, młody człowieku. Jaki pan uprzejmy!
– Bo muszę! Za brak kultury kapral nas codziennie opierdala.
– Jak brzmi definicja wojskowa kałuży?
– Jest to niewielki zbiornik wodny o małym znaczeniu strategicznym…
Gdy świat przestanie się zbroić,
A w wojsku zabraknie etatów,
Broń oddamy do hut,
A trepów do domu wariatów.
Do tramwaju wchodzi pułkownik. W tej samej chwili podnosi sie szeregowy.
– Dziękuję, możecie siedzieć.
Sytuacja powórzyła się jeszcze kilka razy, szeregowy ciągle próbował wstać. W końcu porucznik zdenerwował się:
– Siedź, do jasnej cho*ery! Ile razy mam powtarzać?!
– Ale ja miałem wysiąść pięć przystanków wcześniej!