Dlaczego długopis nie chodzi do szkoły?
Dlaczego długopis nie chodzi do szkoły
Bo się wypisał🤣
Dlaczego długopis nie chodzi do szkoły
Bo się wypisał🤣
Litawor widząc śmierć Grażyny rzuca się na stos, a ona czyni to samo.
Basia zginęła w czasie powstania. Nie była w żadnym oddziale. Była w ciąży.
Ojciec przyjeżdża do syna na studia odwiedzić go w akademiku i zrobić mu zarazem niespodziankę.
Znajduje więc jego pokój, puka i pyta:
– Czy tu mieszka Janek Nowak?
A głos ze środka pokoju mu odpowiada:
– Taaa, weź go połóż pod drzwiami!
Dyrektor szkoły przechodzi obok klasy, w której słychać straszny hałas. Wchodzi, wyciąga za ucho najgłośniej krzyczącego osobnika i stawia go do kąta.
Po chwili z klasy wychyla się uczeń i pyta dyrektora:
– Czy my jesteśmy już zwolnieni do domu?
– A z jakiej to niby racji?!
– No skoro nasz nowy pan od matmy stoi w kącie…
Najprostszym typem telewizora kolorowego jest telewizor czarno–bialy w brązowej obudowie.
Nowela „Janko Muzykant” podobała mi się dlatego, bo Janko miał talent i marnował.
Było sobie dwóch matematyków – kobieta i mężczyzna. Jedzą kolację przy świecach i nagle mężczyzna się pyta:
– Myślisz o tym samym co ja?
– Tak…
– I ile Ci wyszło?
Dopiero na ostatniej wycieczce nauczyłem się rozróżniać wronę i gawrona od siebie.
Przy jednej z uliczek warszawskiej Starówki straszliwy Bazyliszek, ciemną nocą złapał posła na Sejm RP i studencinę z UW.
– Aaaaaaa!!!! – ryknął – Jednego z was muszę zjeść. Ale żeby było sprawiedliwie dam wam zadanie. Widzicie Pałac Kultury? Macie pobiec co sił tam i z powrotem. Tego, który przybiegnie ostatni zjem.
Ustawił wystraszonych na środku ulicy, machnął ogonem i wystartowali. Po godzinie przybiega zdyszany poseł.
– A gdzie student? – pyta smok
– Powiedział – dyszy ciężko parlamentarzysta – że on to pi***oli i poszedł do domu.
Antek nie miał ojca, bo był drwalem.
Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka):
– A mój tata ma wieżę stereo!
– A moja mama też ma! – rewanżuje się dziewczynka.
– A mój tata ma cabrioleta! – dodaje.
– A moja mama też ma!
– A mój tata ma siusiaka!
– Aaaa moja mama też!
– Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?!
– Ma w szufladzie!
Roland był bardzo towarzyski. Nawet po śmierci towarzyszy znosił ich trupy z pola walki.
Sonet zawiera nędzny opis wsi.
Uczeń pyta nauczycielki:
– Proszę pani, co to znaczy „nothing”?
– Nic – odpowiada nauczycielka.
– Jak to nic? Przecież musi coś znaczyć!!