Kawały o wariatach

Taksówkarz wiozący marynarza pędzi jak wariat pomimo mgły

Taksówkarz wiozący marynarza pędzi jak wariat pomimo mgły gęstej jak mleko.
– Jak pan w takiej mgle potrafi tak szybko jeździć? – odzywa się niespokojnie marynarz.
– A wy, tam na morzu, jak sobie radzicie we mgle?
– Pływamy według przyrządów.
– No właśnie, ja też – za siedemdziesiąt groszy będzie dworzec.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

Miał pan naprawić zepsuty dwonek przy naszych

– Miał pan naprawić zepsuty dwonek przy naszych drzwiach. Czemu pan nie przyszedł?
– Byłem, proszę pani, dzwoniłem z dziesięć minut, ale nikt nie otwierał.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

Idzie sobie wariat po ulicy z małpą na

Idzie sobie wariat po ulicy z małpą na ramieniu. Spotyka go policjant i mówi:
– Panie, z tą małpą to do ZOO.
– Zgoda.
Na następny dzień znowu się spotykają, a wariat dalej z małpą.
– Miał pan iść z tą małpą do ZOO.
– Ja ze Zdzisiem byliśmy już w ZOO, teraz idziemy do kina!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

Przychodzi facet do laryngologa i mówi Panie doktorze,

Przychodzi facet do laryngologa i mówi
– Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem ćmą.
– No to powinien pan iść do psychiatry. Dlaczego pan przyszedł do mnie, przecież jestem laryngologiem.
– Przyszedłem tam, gdzie się najbardziej świeciło.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
  • nick

W poczekalni u psychiatry rozmawia dwóch pacjentów: Czemu

W poczekalni u psychiatry rozmawia dwóch pacjentów:
– Czemu tu jesteś?
– Jestem Napoleonem, więc lekarz powiedział, żebym tu przyszedł.
Pierwszy jest ciekawy i pyta dalej:
– Skąd wiesz, że jesteś Napoleonem?
– Bóg mi powiedział.
Na to pacjent z drugiego końca poczekalni woła:
– Nie, nie mówiłem!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon,

Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula – ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
– A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
– A może napoleon albo książę?
Facet nic.
– A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
– Panie, kurwa, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,50)
Loading...

Leci samolot z wariatami. Stewardesa przynosi im coś

Leci samolot z wariatami. Stewardesa przynosi im coś do picia, a gdy póżniej wraca nikogo nie ma, został tylko jeden.
Pyta się go:
– Co się z rysztą stało.
– Wyszli oddać do sklepu butelki z kaucją.
– A ty, czemu za nimi nie poszedłeś.
– A bo ja nie jestem taki głupi. W niedzielę sklepy są zamknięte.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

W zakładzie psychiatrycznym wariat biega po sali i

W zakładzie psychiatrycznym wariat biega po sali i wykrzykuje:
– Prosze mnie nie dotykać, jestem zesłany przez Boga!
Na to inny wariat siedzący na krześle woła:
– Nie wierzcie mu, nikogo nie wysyłałem!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

Grupa wariatów jedzie na wycieczkę, w pewnym momencie

Grupa wariatów jedzie na wycieczkę, w pewnym momencie zepsuł się autokar. Kierowca wchodzi pod autokar i kilka godzin coś naprawia. Jeden wariat podchodzi i mówi:
– A ja wiem co się zepsuło.
Kierowca wściekły:
– Czemu wcześniej nie mówiłeś! Co takiego?
– Autokar!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,00)
Loading...
  • Niunia

Dwóch wariatów bawi się w sklep: Poproszę

Dwóch wariatów bawi się w sklep:
– Poproszę litr chleba.
– Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
– Poproszę kilogram chleba.
– A dzbanek pan ma?

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
  • Niunia

Dyrektor zakładu psychiatrycznego spotyka wariata prowadzącego na smyczy

Dyrektor zakładu psychiatrycznego spotyka wariata prowadzącego na smyczy grzebień:
– Dzień dobry, Rajmundzie. Jak się dzisiaj czuje twój Azor?
– Ależ panie dyrektorze, przecież to zwykły grzebień!
– No…tak… – mówi dyrektor i odchodzi zdezorientowany.
A wariat do grzebienia:
– Ale go nabraliśmy, co Azor?

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

W zakladzie psychiatrycznym do ogrodnika podchodzi jeden z

W zakladzie psychiatrycznym do ogrodnika podchodzi jeden z pacjentów i pyta:
– Co pan robi ?
– Naworzę truskawki.
– A mógłby pan mi to wyjaśnić bo ja nie wiem?
– Posypuje truskawki gównem.
– Aha. Ja posypuje cukrem, ale ja jestem pojebany.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...