W liście z kolonii Jasiu pisze do rodziców: –
W liście z kolonii Jasiu pisze do rodziców:
– Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
PS. Co to jest epidemia?
W liście z kolonii Jasiu pisze do rodziców:
– Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
PS. Co to jest epidemia?
Wraca ze szkoły do domu Jasiu.
– Tato, tato pani zadała pytanie i tylko ja się zgłosiłem.
– Tak? Brawoooo, a jakie to było pytanie?
– Kto nie odrobił zadania domowego?
Jasiu, jeśli przed sobą masz północ, po lewej ręce zachód, a po prawej wschód, to co masz z tyłu? – pyta nauczyciel geografii.
– Powiedziałbym, ale się wstydzę – odpowiada Jasiu.
– Jasiu, gdzie znajduje się Kanał Angielski?
– Nie wiem, panie profesorze, w naszym telewizorze go nie ma.
Pani na biologii pyta dzieci:
– Jak myślicie, dlaczego bocian ma czerwone nogi i dziób?
A na to Jasiu:
– Bo krew go zalewa kiedy wszyscy mówią że to on przynosi dzieci.
List z wakacji:
Tutaj jest pięknie, jestem bardzo zadowolony, dużo leżę i odpoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S.
Co to jest epidemia?
– Proszę pani, ja się w pani chyba zakochałem – mówi dziesięcioletni Jasiu do nauczycielki.
– Przykro mi Jasiu, ale ja nie lubię dzieci.
A Jasiu na to:
– A kto lubi, będziemy uważać.
Na przystanku autobusowym pani widzi małego Jasia strasznie umorusanego i zasmarkanego.
– Chłopcze, czy ty nie masz chusteczki?!
– Mam, ale obcym babom nie pożyczam!
Jasiu, dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone dla Kasi?
– Bo ja nie wierzę w przeznaczenie.
Na dyskotece Jasio podchodzi do siedzącej przy stole dziewczynki i pyta:
– Zatańczysz?
– Tak, chętnie.
– To dobrze, bo nie mam gdzie usiąść.
Idzie Jaś i Małgosia przez las.
Jasiowi się bardzo chce pociupciać, ale nie wie jak namówić do tego Małgosię, aby jej nie spławić.
Idąc Małgosia ogląda kwiatki, drzewka, niebo.
W końcu mówi do Jasia:
– Wiesz, jakoś nie bardzo się czuję, chyba mam temperaturę.
Muszę zmierzyć gorączkę.
A Jasiu:
– No, nareszcie, bo już mi rtęć po nogach cieknie.
W klasie Jasia wychowawczyni pyta:
– Jaka waszym zdaniem powinna być idealna szkoła?
A klasa zgodnym chórem:
– Zamknięta!
Jasio chwali się koleżance:
– Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego, jak moja ręka!
– Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów!
Nauczycielka na lekcji pyta się dzieci :
–Co najczęściej jecie na Wielkanoc?
Rękę podnosi Jasiu i mówi:
–Ja zawsze jem babkę z jajami.
Pan nauczyciel:
– Kto z was uważa, że jest idiotą, niech wstanie.
No to wstał Jasio. Nauczyciel pyta czemu wstał, a Jasio:
– Przykro mi że pan sam tak na środku stoi.