Facet siedzi na porodówce i czeka aż jego żona urodzi, czeka 2 godziny, 5 godzin i nic, po 10 godzinach wychodzi lekarz i trzyma dziecko za nóżke. Nagle uderza dzieckiem o podłogę poźniej o ścianę.
– Co pan robi!?!? – krzyczy przestraszony facet.
– Żartowałem – mowi lekarz – zmarło przy porodzie.
Następny ›
W parku siedzi młoda para. Czy była