Czym się różni Stalin od pralki
– Czym się różni Stalin od pralki automatycznej?
– Stalin jeszcze wiesza.
– Czym się różni Stalin od pralki automatycznej?
– Stalin jeszcze wiesza.
– Jakie zasadnicze zmiany miały miejsce tylko przez jedną pięciolatkę?
– Jak w 1952 roku ktoś powiedział, że Stalin jest durniem, już w ten sam dzień był rozstrzelany. A jak ktoś teraz powie, że Chruszczow jest durniem, to dostanie osiem lat… za rozgłaszanie tajemnicy państwowej!
Amerykanin i Rosjanin spierali się, kto jest wybitniejszym politykiem: Hoover czy Stalin.
– Hoover – mówi Amerykanin – to wspaniały człowiek i polityk. Przede wszystkim oduczył nasz naród pić!
– A Stalin oduczył nasz naród jeść!
Zebranie partii przewodniczy Lenin młody Stalin na sali
No towarzysze ci co chcą komunizmu na lewo, ci co chcą kapitalizmu na prawo oczywiście wszyscy poszli na jedyny słuszny kierunek sali tylko młody Stalin został na środku Lenin: A wy towarzyszu co??
Stalin: bo ja chce żyć jak w komunizmie a zarabiać jak w kapitalizmie
Lenin: a to zapraszamy do prezydium
Stalin dzwoni do Berii
– Ławrientij … za cholerę nie mogę znaleźć mojej fajki
– Tak jest Towarzyszu Stalin, natychmiast wszczynamy poszukiwania
Po czterech godzinach Stalin dzwoni ponownie
– Ławrientij …..
– Towarzyszu Stalin: zaginięcie fajki jest skutkiem spisku – głównie trockistów i zinowjewowców. 200 osób aresztowaliśmy, 150 już przyznało się do winy, trybunał już wydał 30 wyroków śmierci, które wykonano.
– Ławrientij – poczekaj, fajka się znalazła ……
Towarzysz Stalin wizytuje Polskę. Przelatuje nad hutą Katowice i zapragnął zobaczyć jak się tam pracuje. „Przewodnik” zapewnia:
– Towarzyszu Stalinie, tam sami ochotnicy.
– No to lądujemy na wizytację.
Na naprędce zwołanym apelu Stalin wypytuje:
– Ile macie lat towarzyszu?
– 20
– A wy?
– 25
– A wy
– Dożywocie
– Czym są brwi Breżniewa?
– To wąsy Stalina, ale na wyższym poziomie…
Ulubiona zagrywką Stalina było przechadzanie się po korytarzu i zadawanie pytania:
„Towarzyszu! To wy jeszcze żyjecie?!”
Oficer radziecki rozmawia z rekrutem:
– Kto jest Twoim ojcem?
– Marszałek Stalin
– Jak to?
– Przecież marszałek Stalin jest ojcem nas wszystkich, prawda?
Zaskoczony oficer przyznał rekrutowi rację i pyta dalej:
– Kto jest Twoją matką
– Związek Radziecki
– Jak to?
– Przecież związek Radziecki jest matką wszystkich narodów!
Odpowiedzi rekruta spodobały się radzieckiemu oficerowi więc z nadzieją w głosie zadaje jeszcze jedno pytanie:
– A Ty kim chciałbyś zostać?
– Sierotą!
Z encyklopedii XXII wieku:
Hitler Adolf – drobny tyran epoki stalinowskiej.
Stalin też mówił o Europie bez granic…
Za czasów najczarniejszego terroru Stalinowskiego, kiedy wszyscy żyli w strachu, w pewnym mieszkaniu o 3 w nocy rozlega się łomotanie w drzwi.
– Pakujcie się, ubierajcie i wychodźcie! Wychodźcie natychmiast!!!
Cała rodzina zbladła ze strachu, ojciec mało nie zasłabł, matka dostała potów, dzieci płaczą…
– Tylko bez paniki, bez paniki! To ja, wasz sąsiad. To tylko nasz dom się pali!
– Dlaczego Lenin nosił trzewiki, a Stalin już buty z cholewami?
– Bo w czasach Lenina Rosja była zapaskudzona tylko do kostek!
W domu Stalina światło zapalało się i gasło równocześnie we wszystkich pokojach. Z zewnątrz nie można było ustalić, w którym pokoju znajduje się generalissimus. Znajdowało się tam kilka identycznych pokoi, urządzonych bardzo skromnie: biurko, łóżko, krzesło. Nikt nie wiedział, w którym z nich Stafin w danej chwili pracuje, a w którym będzie spał. Mieszkanie to oddzielały od reszty świata opancerzone drzwi, w których znajdowało się niewielkie okienko, służące do przekazywania posiłków. Chyba żaden więzień na świecie nie znajdował się w takiej izolacji, jaką sam sobie narzucił Stalin.
W domu tym mieszkał – i miał dostęp do wydzielonych pokoi – młody agent ochrony, pełniący funkcję ordynansa. Wycierał kurze, czyścił obuwie, w ogóle utrzymywał porządek w tych więzienno – spartańskich pomieszczeniach. W przypływie pobożnego uwielbienia, młody ordynans pomyślał, że, mimo iż stara się chodzić jak najciszej, musi z pewnością budzić wodza stukotem swych wojskowych butów. Kupił więc za własne pieniądze domowe pantofle. Ale wydało mu się, że i one zanadto hałasują. Podszył je więc grubym suknem. Teraz stąpał cicho i bezszelestnie. Pewnego dnia Stalina obudziła cisza. Nie słyszał, jak co dzień, stukotu wojskowych butów, do którego przywykł, ale czuł, że ktoś chodzi po mieszkaniu. Odbezpieczył nagan, który zawsze trzymał pod poduszką i wówczas dostrzegł ordynansa, bezgłośnie poruszającego się po pokojach.
Następnego dnia poskarżył się Berii:
– Dlaczego on chodzi w kapciach, a nie w butach. Chce się cichcem podkraść, kiedy śpię…
Chłopca rozstrzelano za próbę zamachu na życie Stalina.
Pod koniec lat pięćdziesiątych matka owego żołnierza wystąpiła z prośbą o rehabilitację syna i przyznanie jej emerytury, stąd też cała sprawa wyszła na światło dzienne.
Stalin hołubił pewnego gerontologa, który twierdził, że człowiek może i powinien żyć 150 lat. Gerontolog zrobił szybką karierę, żył w luksusie i otrzymywał duże sumy na swoje prace. Umarł w wieku 62 lat… Na wieść o jego śmierci Stalin powiedział:
– Ale oszust! Wszystkich ocyganił…