W jednym domu mieszkały trzy myszy: francuska, rosyjska i polska. Po zapadnięciu zmroku, kiedy wszyscy poszli już spać, z dziury wybiega mysz
francuska. Po cichu wdrapuje się na stół, rozgląda czy ktoś nie idzie, nalewa sobie winka i wraca do dziury.
Potem wybiega mysz rosyjska, wdrapuje się na stół i nalewa sobie setę. Rozgląda się, czy nie ma kota i
wraca do dziury.
W końcu wychodzi mysz polska. Wchodzi leniwie na stół i nalewa sobie setę. Patrzy – nikogo nie ma. Nalewa sobie drugą setę. Nadal nikogo nie ma. No to nalewa sobie trzecią setę.
– Nie ma kota? – myśli sobie mysz – No to poczekamy!