Tata bał się księdza, ponieważ tata nie chodził do kościoła, więc mówi do Jasia:
– Jasiu! Posłuchaj! Jak przyjdzie ksiądz, to powiedz że poszedłem do miasta.
– Dobrze, tatusiu.
Tato schował się w szafie. I przyszedł ksiądz.
– Dzień dobry, Jasiu. Mogę wejść?
– Proszę.
Ksiądz wszedł do pokoju i pyta Jasia:
– Jasiu, a gdzie twój tatuś?
– Tatuś poszedł do miasta.
– Aha. A kiedy wróci?
Jasiu podchodzi do szafy, otwiera na oścież i pyta:
– Tatusiu, a kiedy wrócisz?
Następny ›
Pan od matematyki pyta się Jasia: Ile to