Przyjeżdża turysta w góry. Pewnego razu spotyka bacę, który zabawia się z owcą.
– Oj baco, baco… Co wy robicie? Kobiet nie macie?
– A ni ma, a rozładować jakoś sie trzeba.
Turysta wzruszył ramionami i sobie poszedł. Ale minęło pare dni i turyście zaczął doskwierać brak kobiet. „Skoro baca może to i ja moge” – pomyślał. Poszedł na łąkę, wybrał sobie owcę i zaczął się z nią zabawiać. Po chwili przyszedł baca:
– Oj, turysta, turysta… tyle pinknych owiec w okolicy, a wy barana pchacie?
Następny ›
Idzie baca z turystą drogą i nagle patrzą