Przychodzi dyrektor kopalni po Barbórce do biura, staje na środku i nagle:
– bleee, bleee, bleee o kurde będę rzygał.
Więc sekretarka szybko przynosi miskę.
Dyrektor pyta:
– Co to jest?
– No jak to co? – odpowiada sekretarka – Powiedział pan, że będzie rzygał więc przyniosłam miskę.
Na to dyrektor po chwili zastanowienia:
– Pieprzę to zmieniłem zdanie zesrałem się.