Pewien facet narzekał, że musi dokupić nowy HDD, już po pół roku pracy, mimo iż sprzedawca zapewniał go, że – gdy kupował HDD – ma on tak wielką pojemność, iż starczy mu na parę lat. Okazało się, że w koszu na śmieci ma blisko 3 GB danych. Technik wykasował je i dumny z siebie pokazuje to użytkownikowi. A ten w krzyk: „gdzie moje dane, gdzie moje dane?!”. Okazało się, że wszystkie efekty swojej pracy trzymał właśnie w koszu.