O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęla się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbila 22–calowy monitor, wszystkie plyty DVD porysowala i podeptala swoimi pantoflami. Obudowę komputera potraktowala zapalarką do gazu, a drukarkę utopila w wannie. Potem wrocila do sypialni, do cieplej pościeli i przytulila się z milością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Byla przeświadczona , że już teraz caly wolny czas będzie przeznaczal na ich milość. Zasnęla. Do końca życia pozostaly jej jeszcze niecale cztery godziny…