Maż wraca od lekarza i mówi, że zostało mu tylko 24 godz. życia.
Kocha się więc z żoną, wspaniale namiętnie.
Po kilku godzinkach mąż ponowienie przytula się do żonki i mówi:
– Może jeszcze raz kochanie… pozostało mi tylko 16 godzin..
Żonka cos tam odburknęła, ale nic z tego.
Ponownie za kilka godzin ta sama sytuacja, ale żonka nie daje za
wygraną, tłumacząc mu, że dopiero co się kochali.
Po następnych kilku godzinach on znów usiłuje przytulić się, prosi:
– No…. może tym razem kochanie…. pozostało mi tylko 4 godziny….
Na co żonka już zirytowana tym jego marudzeniem, odwraca się i mówi:
– Słuchaj… ja muszę rano wstać do pracy, a ty nie…