Iksiński odwiedza dawno nie widzianą ciotkę. Z rozmowy wychodzi, że przez kilkanaście lat zdążył się był ożenić. Ciotka pyta:
– No powiedz, jaka jest ta twoja żona?
– Jak fotograf.
– Jak fotograf???
– Tak, bo bez jej zgody nie wolno mrugnąć okiem i trzeba się ciągle uśmiechać.