Idzie facet, z imprezki, więc poszedł na skróty przez cmentarz, idzie tak sobie spokojnie, zamyślony, bo i miejsce do tego odpowiednie, nagle z mgły przed nim rozległ się dziwny odgłos, kolejny, coraz szybszy… uderzenia… Gość przerażony, ale z lekka się opanował i ruszył do przodu… Z mgły wyłoniła się postać starego dziadka z młotem w ręku, w drugiej dłoni było dłuto, a dziadek kuł tablicę nagrobną…
– Dziadku, ale żeś mnie wystraszył, prawie popuściłem, myślałem, że jakieś duchy! – mówi facet – Co ty tu w ogóle robisz po północy?
– Ci głupcy – wycharkotał dziadek – pomylili moje imię!
Następny ›
ZUS Złodzieje U Steru