– Haim, dawnośmy się nie widzieli. Co nowego u Ciebie?
– A ożeniłem się.
– Ty, taki zaprzysiężony kawaler? Gdzie twoja znana mi stanowczość? Ale powiedz, jaka jest twoja żona?
– Uuuu… Mam żonę najwspanialszą na świecie. We wszystkim mi pomaga. W praniu, gotowaniu, sprzątaniu…
– Co ty mówisz. Przecież…
– Nie przerywaj ! Co do stanowczości, to absolutnie nic się nie zmieniło. Raz się pokłóciliśmy, to potem mnie na kolanach błagała. A ja twardy ! Na kolanach błagała: „wyjdź spod łóżka, wyjdź spod łóżka”. A ja twardy…