Dzień przed wyborami trzech polityków wybrało się na ryby, żeby się odstresować. Zarzucili sieć i zaplątała się w nią złota rybka. Miała jak zwykle trzy życzenia, więc na każdego wypadło po jednym. Pierwszy myśli: na cholerę mi ta cała polityka jak już teraz mogę mieć wszystko i poprosił rybę o milion dolarów. Drugi też olał karierę i wybrał kasę. Tylko trzeci myśli i myśli bo nie może się zdecydować. W końcu wyciągnął komórkę i zadzwonił do domu. Po konsultacji z żoną poprosił rybę o elekcję.
Po wyborach spotykają się ponownie na rybach. Pierwszy chwali się jaki ma dom i samochody. Drugi też opowiada o beztroskim życiu i panienkach na jakie go stać. Tylko trzeci siedzi wk*rwiony i milczy.
– No co? Nie jesteś zadowolony?
– Nie! Ja wolałem kasę, to żonie się zachciało.
– No to przynajmniej żona jest zadowolona…
– Weźcie się kulwa odpieldolcie!!!!
Następny ›
W noc poślubną panna młoda mówi do swojego