Dwóch rozbitków dryfuje w szalupie.
– To straszne, czy ktoś nas tu znajdzie? – pyta jeden.
Drugi na to:
– Dopóki ja tu jestem można na to liczyć. Szuka mnie policja.
Następny ›
Idzie gościu bez jednego oka, patrzy, a na Dwóch rozbitków dryfuje w szalupie.
– To straszne, czy ktoś nas tu znajdzie? – pyta jeden.
Drugi na to:
– Dopóki ja tu jestem można na to liczyć. Szuka mnie policja.