Do rabina Zisla przychodzi raz oburzony Żyd:
– Rebe, muszę koniecznie rozwieść się z żoną!
– Dlaczegóż?
– Ona mnie okradła!
– Dowód?
– Znalazłem u niej za gorsetem mój nowy, drogi czasomierz!
Rabin popadł w zadumę.
– Czasomierz to znaczy zegar?
– Tak jest, rebe.
– A jaki to zegar? Kieszonkowy czy ścienny?