Krowa wspina się na drzewo. Wrona patrzy na to krzywym okiem i kracze:
– Czego tutaj szukasz durne bydlę?
– A wchodzę sobie, bo chcę pojeśc trochę śliwek – odpowiada krowa.
– To jest topola a nie śliwa, idiotko! – kracze wrona.
– Nie ma znaczenia – odpowiada krowa – przyniosłam swoje własne w słoiku.