Na sejmowym parkingu zatrzymuje się samochód. Wysiada facet. Podchodzi do niego ochroniarz:
– Tu nie wolno parkować!
– Dlaczego?!
– To jest Sejm, sami ministrowie, politycy, posłowie.
– Nie szkodzi, włączyłem alarm.
Na sejmowym parkingu zatrzymuje się samochód. Wysiada facet. Podchodzi do niego ochroniarz:
– Tu nie wolno parkować!
– Dlaczego?!
– To jest Sejm, sami ministrowie, politycy, posłowie.
– Nie szkodzi, włączyłem alarm.