Grupa handlowców przyjechała do fabryki prezerwatyw.
Zwiedzających oprowadza dyrektor fabryki, a wokół niego uwija się spora grupka dzieci. Ktoś pyta:
– Czy to pana dzieci? To nie najlepsza reklama pańskiego zakładu.
– To nie reklama… To reklamacje!
Następny ›
-Od kogo dostał pan list, panie prezesie -