To wydarzyło sie naprawdę (na studiach mojego ojca, na kolokwium) – „Jaka część ludzkiego organizmu powiększa się sześciokrotnie?” Wszyscy piszą, po czym oddają kartki. Za godzinę przychodzi profesor i mówi: „Chciałbym wszystkim pogratulować. Panom gratuluję wiedzy, natomiast paniom gratuluję partnerów.”
U mnie na studiach podobnie. Z tym, że pytanie brzmiało: „który narząd powiększa się siedmiokrotnie *podczas stosunku*. Odpowiedź prawidłowa: *źrenica*. Odpowiedź studentki: penis. Komentarz profesora: panu gratuluję zdanego egzaminu, a pani wspaniałego partnera.
Inaczej ten kawał nie ma sensu.