Spóźniłem się na lekcję, bo… na śnaidanie było
Spóźniłem się na lekcję, bo… na śnaidanie było spaghetti i musiałem wciągnąć kluskę do końca.
Spóźniłem się na lekcję, bo… na śnaidanie było spaghetti i musiałem wciągnąć kluskę do końca.
Fąfara mówi do koleżanki z biura:
– Pani Halinko, jak pani jest świetnie zbudowana!
– Nic dziwnego, mój ojciec jest architektem…
Kontroler sprawdza gościa:
– Poproszę bilet.
– Ależ proszę bardzo.
Gosciu podaje kontrolerowi nieskasowany bilet.
– Nie, nie. Bilet musi być skasowany.
– Aaaaaa… to nie mam.
– No, to będzie trzeba zapłacić karę… Dowodzik proszę.
– Niestety… Nie mam przy sobie.
– Hmmmm… A może ma pan jakis dokument ze zdjęciem?
– Tak, mam bilet miesięczny.
– Stój, bo strzelam!
– Stoje.
– Strzelam.
Nastolatka wraca do domu o 11 – tej wieczorem. Matka krzyczy:
– Jak ci nie wstyd tak późno wracać!? Ja w twoim wieku…
– Wiem, mamo! Musiałaś siedzieć w domu, bo ja miałam już dwa latka.
Małgosia pyta tatę:
– Tato, czemu ta owca ma pięć nóg?
– Ojciec podchodzi do owcy, schyla się i po chwili mówi:
– Córciu, to nie owca, to baran.
– Które kobiety są najwierniejsze: blondynki, brunetki, szatynki czy rude?
– Siwe.
Halinka wraca z kina. Mama pyta:
– Jak ci się podobał film?
– Świetna komedia! Tak bardzo się śmiałam, że Jankowi zasikałam rękę!
– Dlaczego mrówki tak szybko się rozmnażają?
– Bo jeszcze nikt nie wymyślił takich małych prezerwatyw.
Starsza pani próbuje przemycić przez granicę cały TIR cukierków.
– Oj babciu, babciu – mówi celnik – przewozicie nielegalnie tyle cukierków… Po co pani tego aż tyle?
– Bo ja jestem Ciuciu – babka!
Poranek w alpejskim kurorcie. Na taras wychodzi anglik i woła:
– How wonderfull!
Wychodzi niemec i wzdycha:
– Das ist wunderbar!
Wzchodyi rosjanin i dziwuje się:
– Kak priekrasno!
Wychodzi polak i stwierdza:
– O ku***!
Jaś siedzi nad pracą domową z geografii i sapie:
– Tato, wiesz może gdzie są Pireneje?
– Nie wiem synku. Na twoim biurku niczego nie ruszałem.
Reporterka przeprowadza wywiad z synem słynnego ludożercy – Kali Abu Bakuku, który ukończył Uniwersytet w Oxfordzie z wynikiem celującym:
– Czy edukacja w Anglii przysłuży się pańskim rodakom?
– Z pewnością. Gdy tylko wrócę do dżungli, nauczę ich jeść ludzi przy użyciu widelca i noża.
Młoda zakonnica przyjechała do Nowego Jorku. Przerażona ruchem ulicznym stanęła niepewnie przy przejściu dla pieszych. Nagle podbiega do niej dwóch skinów. Porywają ją na ręce i bezpiecznie przenoszą na drugą stronę ulicy.
– Dziękuje, panowie – wyszeptała zaskoczona zakonnica.
– No problem! – mówi jeden skin. – Przyjaciele Batmana są naszymi przyjaciółmi!
Jak można odróżnić łabędzicę od łabędzia?
– Łabędzicia jest biała, a łabędź jest biały.