Dlaczego pszczoły z całej Polski zleciały
– Dlaczego pszczoły z całej Polski zleciały się na zjazd PZPR?
– Bo poczuły lipę…
– Dlaczego pszczoły z całej Polski zleciały się na zjazd PZPR?
– Bo poczuły lipę…
– Dlaczego tak mało dowcipów opowiadano o zjazdach partii?
– Bo wszystkie były zawarte w tezach zjazdowych.
W Związku Sowieckim ogłoszono konkurs na najlepszy dowcip. Dla zwycięzców przewidziano trzy nagrody: I – 15 lat łagru, II – 10 lat, III – 5 lat.
Rosjanie zaczęli umieszczać na Kubie coraz więcej swoich wojsk na co Amerykanie zareagowali dyplomatyczną notą:
– Jeśli nie zaprzestaniecie rozmieszczania wojsk na Kubie będziemy musieli użyć przeciw wam broni atomowej.
Na co Rosjanie odpowiedzieli:
– My w odwecie użyjemy naszej tajnej broni…
Amerykanie nie wiedzieli co to jest ta tajna bron, ale nic sobie z tych przechwałek nie robili. Po miesiącu ruchy wojsk na Kubie nie ustały wiec Amerykanie ponowili groźbę z tygodniowym ultimatum, na co Rosjanie odpowiedzieli jak poprzednio. Po upływie tygodnia na Rosje poleciały rakiety natomiast Rosjanie wysłali notę:
– W odwecie użyjemy przeciw wam naszej tajnej broni…
Po tygodniu w gazetach amerykańskich można było przeczytać:
– Tysiące zabitych i rannych, zniszczone miasta i miasteczka, a bomba gumowa nadal skacze…
W jednym z miast Związku Radzieckiego postanowiono postawić pomnik Czajkowskiego. W czasie uroczystego odsłonięcia rzeźby oczom obecnych ukazał się siedzący w fotelu Lenin.
– Miał być pomnik Czajkowskiego – dziwi się jeden z obecnych.
– Wszystko w porządku – odpowiada jeden z widzów – przeczytajcie napis na cokole: „Towarzysz Lenin słucha muzyki Czajkowskiego”.
Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się „Pan Tadeusz”. Breżniew zaczyna czytać…:
„Litwo, ojczyzno moja……”, wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
– Kto to napisał?!!!
Gierek wystraszony nie na żarty:
– Mickiewicz, ale… ale on już nie żyje….
Na to rozpromieniony Breżniew:
– Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!
W kawiarni spotykają się dwaj przyjaciele: Amerykanin i Rosjanin. Obaj opowiadają, jak im się wiedzie. Amerykanin mówi:
– No, oprócz tego wszystkiego, co ci mówiłem, to mam jeszcze 3 samochody.
– Po co ci aż 3 samochody ?
– Jednym jeżdżę do pracy, drugi ma żona na zakupy, a trzecim jedziemy do przyjaciół. A ty ile masz samochodów?
– Dwa.
– Czemu tylko dwa ? – pyta Amerykanin.
– Jednym żona jeździ po zakupy, drugim ja do pracy.
– No, a do przyjaciół?
– Do przyjaciół to czołgami.
Spotykają się Clinton, Jelcyn i Pawlak. Pierwszy mówi:
– Słuchajcie, co byście mi poradzili, jeden z moich ministrów jest narkomanem, ale nie wiem który!
Na to Jelcyn:
– I co to za problem? Jeden z moich jest w mafii, też nie wiem który, to chyba gorzej, nie?
Wtedy Pawlak:
– No kochani, to jeszcze nic, u mnie któryś jest fachowcem, i też nie mam pojęcia, kto…
Z pamiętnika komunisty:
Pierwszy dzień: włączam radio – Lenin
drugi dzień: włączam telewizor – Lenin
trzeci dzień: czytam gazetę – Lenin
czwarty dzień: oglądam plakaty – Lenin
piąty dzień: boję się otworzyć konserwę.
W 1968 r., po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomółki:
– Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
– No, tak, „Dziady” – z pokorą potwierdza Gomółka.
– I coście zrobili?
– Zdjęliśmy sztukę.
– Dobrze. A co z reżyserem?
– Został zwolniony z pracy.
– Dobrze. A autor?
– Nie żyje.
– A toście chyba przesadzili…
Gierkowi rozwiązało się sznurowadło, pochyla się, żeby zawiązać, ale i wysoki i w krzyżu strzyka, więc nie sięga. Jabłoński radzi: „Postaw nogę na krześle”. Gierek stawia drugą stopę na krześle i tym bardziej nie może sięgnąć, powiada więc do Jaroszewicza:
– Widzisz, to jest zawsze tak jak spytasz o radę inteligenta!
Po rozprawie prokurator, zataczając się ze miechu, wpada do pokoju, w którym siedzą jego koledzy po fachu.
– Co cię tak rozbawiło? – pytają.
– Genialny kawał polityczny.
– Opowiedz.
– Nie mogę. Przed chwilą właśnie za ten dowcip zażądałem pięć lat.