Żona wyjechała na dłużej.
– Fuj, kasza! – stwierdził mąż zajrzawszy pierwszego dnia w porze obiadu do lodówki.
Drugiego dnia:
– Fuj, kasza!
Trzeciego dnia:
– Łał, kasza!
Żona wyjechała na dłużej.
– Fuj, kasza! – stwierdził mąż zajrzawszy pierwszego dnia w porze obiadu do lodówki.
Drugiego dnia:
– Fuj, kasza!
Trzeciego dnia:
– Łał, kasza!