Z pociągu na Dworcu Centralnym wychodzi facet w podartych spodniach, zmiętolonej marynarce, wygniecionym kapeluszu, cały zabłocony, z podbitym okiem, kuśtyka w stronę wyjścia, nagle upada i czołga się. Natychmiast otacza go grupka gapiów.
– Panie, dobrze się pan czujesz?
– Oj drobiazg… Najgorsze mam już za sobą…
– A skąd pan jedziesz?
– Z Koluszek
– A dokąd?
– Do Zambii…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...
Dnia napisał: kacper987654321.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *