Wyszedł na arenę treser krokodyli, a za nim powoli wszedł wielki krokodyl.
Przy głosie werbli treser włożył krokodylowi w paszczę członka.
Widownia oniemiała. Treserm uciszył widownię gestem ręki i chce wyjąć członka, ale krokodyl mocno trzyma. Wyrywa się i nic. Naraz złapał pałę podaną mu przez pomocnika i zaczął krokodyla nawalać po łbie, aż ten pucił.
Na widowni oklaski, owacje na stojąco.
– Czy ktoś chce spróbować – zapytał się treser widowni.
Nikt nie odpowiada.
Po kilkukrotnym zapytaniu podniosła się na widowni mała starowinka.
– Ja to bym spróbowała, tylko niech mnie pan tym kijem tak nie bije.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
Dnia napisał: diabli101c.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *