Wpada facet do zakładu fryzjerskiego i pyta:
Kiedy mógłby pan mnie ostrzyc?
Fryzjer rozgląda się po zakładzie, liczy czekających klientów i mówi:
– Najwcześniej za dwie godziny.
Klient wychodzi. Na drugi dzień ponownie pojawia się ten sam facet.
Zagląda do zakładu i pyta:
– Kiedy najwcześniej mógłbym się ostrzyc?
Fryzjer kalkuluje, przelicza czekających klientów i odpowiada:
– Nie wcześniej niż za trzy godziny.
Facet znika. Tydzień później sytuacja się powtarza.
Zaniepokojony fryzjer prosi kolegę:

– Romek, idź za nim i zobacz, co to za jeden i dokąd poszedł?
Po 10 minutach wraca Roman śmiejąc się do rozpuku.

Fryzjer pyta:
– I co, dokąd poszedł?
– Do twojej żony!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,33)
Loading...
Dnia napisał: ciapek.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *