Wieczór w parku. Na ławeczkach wśród drzew siedzą pary i zajmują się sobą. Tylko na jednej ławce widać samotnego mężczyznę, który rozglądając się dokoła popija sobie z butelki i ponuro mruczy do siebie:
– Cholera, każdy kogoś ma, tylko ja jestem żonaty.