Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie, a ochroniarz się go pyta:
– Ma Pan pistolet?
– Nie.
– A może ma Pan nóż?
– Nie.
– Siekierę?
– Nie.
– Kastecik?
– Nie, nie mam nic.
Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu tulipana i mówi:
– Ja pi****** to niech chociaż to Pan weźmie…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...
Dnia napisał: slawek_zolty.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *