Wchodzi dwóch policjantów do księgarni. Ekspedientka pyta co podać, na to odpowiada jeden z policjantów:
– Poproszę zeszyt w kółeczka
Zdziwiona sprzedawczyni:
– Że co? Zeszyt w kółeczka? Nie ma takich, w linie, w kratkę, czysty to i owszem, ale w kółeczka?
Na to wtrąca się drugi policjant i zwraca się szeptem do sprzedawczyni:
– Wie pani, on jest trochę głupi, niech mu pani sprzeda czysty zeszyt i cyrkiel, to on sobie sam narysuje te kółeczka.
– Dobrze, a panu co podać?
– Ja? – mówi drugi policjant. – A dla mnie to globus Polski.