W szpitalu psychiatrycznym lekarz robiący obchód słyszy jak w jednej sali ktoś głośno liczy:
– 21, 21, 21, 21, 21 …
Zaciekawiony zagląda przez dziurkę od klucza i w tej właśnie chwili z dziurki wysuwa się igła. Lekarz odskakuje trzymając się za oko, a zza drzwi słychać liczenie:
– 22, 22, 22, 22, 22…