W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę. W ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji „najświeższej” w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
– „Ala ma kota.” Nawrót i pytanie do klasy:
– Co ja napisałam?
Martwota i przerażenie… Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
– No…, no…, Jasiu? – pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
– Ale ma du*ę! – mówi Jaś.
– Pała! – wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio, też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
– Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.