Trzech księży rozmawia o ofiarach. Pierwszy:
– Ja rysuję na podłodze kreskę i staję na niej, rzucam pieniądze otrzymane na ofiarę w powietrze i patrzę – te co spadną na prawo biorę dla siebie, a te co na lewo, dla Boga.
Drugi:
– Ja robię podobnie, ale rysuję koło: co wypadnie poza koło to Boga, co w kole – to moje!
A trzeci:
– Ja to po prostu stoję, rzucam pieniądze w powietrze – i co sobie pan Bóg złapie to jego, co spadnie, to moje!