Stoi sobie policjant z „suszarką” na poboczu i się nudzi. Nagle na horyzoncie pojawia się nowiutki mercedes i oczywiście smerf go zatrzymuje. Ku jego wielkiemu zdziwieniu, za kierownicą siedzi obszarpany, śmierdzący
żul. Policjant totalnie zaskoczony pyta:
– Kur*e! Tyle lat pracuję i nie stać mnie na takiego Merca, a ty taki obszarpany takim cackiem się bujasz. Jak to możliwe?
– Bo ja mam taki dar: jak nasikam łysemu na głowę, to mu włosy odrastają. Jednemu nowobogackiemu nasikałem i mi tego Merca podarował.
Policjant zdejmuję czapkę i nadstawia łysą pałę:
– Posikaj i na mnie, to nie zapłacisz mandatu i puszczę cię wolno!
Żul rozpina rozporek, wyciąga zapyziałego ****a i zaczyna sikać. Z tylnego siedzenia mercedesa słychać histeryczny śmiech:
– O, żesz w mordę. Za taki numer, to ci i mieszkanie kupię!