Stirlitz szedł ulicą, kiedy z tyłu rozległy się strzały i tupot podkutych butów.
– To koniec – pomyślał Stirlitz wkładając rękę do prawej kieszeni spodni.
Tak, to był koniec. Pistolet nosił w lewej.
Następny ›
Anemik krzyczy w szpitalu: Siostro mrówka! -