Siwak prosi w sklepie o papierosy „carmen”.
Nie „carmen” tylko „karmen” – poprawia sprzedawca.
Dwa dni później Siwak znalazł się w areszcie: chciał wysadzić w powietrze stację benzynową, bo myślał, że to siedziba KPN.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 2,86)
Loading...
Dnia napisał: skoczek.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *