Siedzi baca na rybach. Przechodzi turysta, patrzy, patrzy i nie widzi żeby rybak coś wyciągał.
Pyta:
– Biorą?
– Biorą – odpowiada baca.
– A ile pan już złapał.
– Och, przeszło trzydzieści.
– Ja się nie pytam ile przeszło. Ja się pytam ile baca złapał.