Roz Francik posłoł swoją starą na wczasy. tyla razy słyszoł, że jest to równouprawnienie, myślał se: „Niech roz i moja zażyje tych wczasów”. No i dobrze. Gustla se pojechała, teraz nazod już przyjeżdżo. Francik z bukietem na dworcu na nią czeko i jak ino z pociągu wylazła, to on ponoć tak ją spytoł:
– Dziubecku a byłaś ty mi aby wierno?
– No toć Franciku – pado Gustla – tak jak i ty mie!
– Koniec Gustla! – pado Francik – już ty mi na żodne wczasy więcej nie pojedziesz!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,50)
Loading...
Dnia napisał: ciapek.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *