Przyjechał Chruszczow do kołchozu i wpadł do dołu z kiszonką.
– Nie mów nikomu – prosi pomagającego mu kołchoźnika – że tu wpadłem.
– A wy nie mówcie, Nikito Sergiejewiczu – prosi kołchoźnik – że to ja was wyciągnęłem!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...
Dnia napisał: piotrlipa10.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *