Przychodzi żółw do sklepu i mówi:
– Czy jest metrowy chleb?
– Nie, nie ma.
Dwa dni później:
– Czy jest metrowy chleb?
– Nie, nie ma.
Piekarz postanowił upiec żółwiowi metrowy chleb.
Przychodzi żółw dwa dni później i pyta:
– Czy jest metrowy chleb?
– Tak, jest.
– To poproszę piętkę!