Przychodzi sprzątaczka na policję i mówi że została zgwałcona.
– Ale jak to? – pyta policjant.
– Myłam na kolanach podłogę w wieżowcu, podszedł ochroniarz i zaatakował mnie z tyłu.
– Ale co, pani się nie broniła?
– Ależ się broniłam, ale on był silny i przeleciał mnie od tyłu…
– To nie mogła pani uciec do przodu jak panią zaatakował od tyłu? – pyta.
– Jak mogłam, kiedy z przodu już miałam pomyte!?

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 3,00)
Loading...
Dnia napisał: Gasnica.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *