Przychodzi facet do lekarza i oznajmia:
– A ja potrafię chodzić po ścianach i suficie!
– Pokaż pan.
– Ale najpierw daj pan się napić koniaku i ogórka kwaszonego.
Lekarz zorganizował flaszkę i ogóra, facet wypił, zagryzł i… chodzi jak natchniony. Lekarz, zafascynowany, zadzwonił po kilku kolegów. Ci przyszli z kolejną porcją ogórków i koniakiem. Facet wypił, zagryzł i powtórzył pokaz. Lekarz mówi:
– Nie, no ja dzwonię do kierownika kliniki, on musi to zobaczyć…
– Ale co będzie, jak na niego spadnę?
– Ch*j z łażeniem po ścianach, on w życiu nie widział, jak ktoś zagryza koniak ogórkami!
Następny ›
A jutro... mówi psycholog z Poradni