Pijany Baca ledwo wychodzi z knajpy.
Po chwili wpada w przepaść i zaczyna się modlić:
– Panie Boże, już nigdy nie będę pił, pozwól mi tylko spaść na coś miękkiego.
Baca rano budzi się na stogu siana, przeciąga się i mówi:
– Ale po pijaku człowiek głupoty gada.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 3,86)
Loading...
Dnia napisał: Niunia.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *