Pani kazała dzieciom zrobić wypracowanie o pięciu rodzajach ptaków. Następnego dnia pyta Jasia:
– Jasiu, przeczytaj nam swoje wypracowanie o ptakach.
Jasiu czyta:
– Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak.
– A z dwoma potrafisz?
– Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
– A z trzema?
– Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
– A z czterema?
– Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak i wyrżnął orła, i puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
– A z pięcioma?
– Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak i wyrżnął orła, puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.
Następny ›
W zoo: tato dlaczego ta gorylica tak