Na otwarciu bardzo ekskluzywnego hotelu pewien facet … no jakby to powiedzieć… musiał skorzystać z toalety.
Idzie, patrzy, a do męskiej kolejka.
– No, nie wytrzymam – myśli sobie, idzie do damskiej (bo akurat było pusto) i mówi do babci klozetowej, że to pilna sprawa.
– No to niech pan wchodzi – babcia się ulitowała. – Tylko po wszystkim niech pan pamięta – nad klozetem są trzy przyciski. Wpierw niech pan wciśnie zielony, potem niebieski, a czerwonego, broń Boże, niech pan nie naciska!
…. pi, pi, pi …
Po wszystkim facet, jak kazała babcia klozetowa, nacisnął zielony przycisk.
Poczuł jak przyjemnie cieplutka woda obmywa jego pośladki.
– Pupcia umyta – odezwał się zmysłowy damski głos z automatu.
Nacisnął niebieski przycisk.
Poczuł jak przyjemnie ciepłe powietrze owiało jego pośladki.
– Pupcia wysuszona – odezwał się ten sam głos z automatu.
– Heh, ciekawe…
Nacisnął czerwony przycisk… I w tym momencie przez cały niemal hotel rozległ się jego przeraźliwy wrzask.
– Tampon wyjęty – odezwał się głos z automatu.
Następny ›
Koleżanka do koleżanki: Czy pani mąż tez co