Na lekcji polskiego pani prosi dzieci aby ułożyły jakiś rym. Zgłasza się Jasio:
– Na morzu szumy i gwizdy, woda sięga do piz…
Oburza się pani:
– Jasiu, jak możesz, idziemy do dyrektora.
W gabinecie dyrektora pani prosi Jasia żeby powiedział rym jaki ułożył. Na to Jaś:
– Na morzu szumy i gwizdy, woda sięga do kolan.
Pani na to:
– Jasiu, ale tu nie ma rymu.
– Niech się pani nie martwi – odpowiada Jaś. – Wody przybędzie, rym będzie…
Następny ›
Mamo dlaczego się malujesz? pyta się