Müller sprężystym krokiem wkroczył do gabinetu Stirlitza. Od razu rzucił mu się w oczy ogromny stos pustych butelek po mocnych alkoholach. Na łożu, w towarzystwie trzech śpiących kobiet, leżał pijany Stirlitz. Müller podszedł do stołu. Tam w kałużach rozlanej wódki, zmieszanej z popiołem od papierosów, leżała depesza w języku rosyjskim:
– Zadanie wykonane! Spocznij!
– Spóźniłem się – pomyślał Müller.