Matka do dorastającej córki:
– Córuś, za mąż trza ci iść. Jedż do miasta i poszukaj se chłopa. Tylko pamiętaj, że ma być łoszczędny, gupi i nierusany.
Córka pojechała, a za jakiś czas wraca z kandydatem na męża. Młodzi zasiedzieli się, zrobiło się póżno, postanowili przenocować. Matka posłała im w jednej
izbie. Rano pyta uśmiechniętą córkę:
– No córuś, łoszczędny on jest?
– Oj mamuś, łoszczędny. Pościeliłaś nam dwa łóżka, a on mówi, po co bedziemy dwie pościele brudzić, prześpimy się na jednym.
– Oj dobrze, coruś. A gupi?
– Oj mamuś, gupi. Poduszke zamiast pod głowe, to mi pod pupe wpychał.
– Oj dobrze, córuś. A nierusany?
– Oj mamuś, nierusany. Siusiaka miał jeszce w cylofanie.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,00)
Loading...
Dnia napisał: andrzej9699.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *